Tak się składa, że na swoim ogródku posiadam późne maliny, które są u mnie nawet do października. W sklepach i na targowiskach równiez malin nie brakuje. Zapraszam, więc do wypróbowania przepisu.
Składniki:
(ok. 16 babeczek)
- 2 szklanki mąki
- 1/2 szklanki cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru wanilinowego
- 2 jajka
- 1/2 szklanka oleju
- 1 szklanka mleka
- 100 g marcepanu
- maliny
- 250 ml śmietanki 30%
- 3 łyzki serka mascarpone
- 2 łyzeczki cukru pudru
W jednej misce mieszamy składniki suche tj. mąkę, cukier oraz proszek. W drugiej misce składniki mokre tj. jajka, olej,mleko. Następnie łączymy wszystkie składniki razem, delikatnie mieszając. Marcepan ścieramy na tarce o grubych oczkach. Dodajemy do masy. Gotowe ciasto przelewamy do 3/4 wysokości papierowych papilotek. Wciskamy po 3 maliny i umieszczamy formę z papilotkami w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku na 20-25 minut. Kremówkę ubijamy na sztywno, dodajemy serek mascarpone oraz cukier. Miksujemy. Przestudzone babeczki, dekorujemy bitą śmietaną.
Smacznego!
Pięknie wyglądają. Świetne foremki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńWyglądają bajecznie
OdpowiedzUsuńna muffinki zawsze się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCudowny widok. Kuszą te muffinki. Wyglądają bardzo apetycznie z tymi kremowymi czapeczkami :)
OdpowiedzUsuńWow, te babeczki wyglądają cudownie! *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis!
Dzięki!
OdpowiedzUsuńŚliczne babeczki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Zakochałam się w Twoich zdjęciach!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Miło mi, że zdjęcia się podobają :) Pozdrawiam!
Usuń